Scena należała do młodych

2014-06-20 09:33:23(ost. akt: 2014-06-20 09:33:43)

Autor zdjęcia: Agnieszka Czarnecka

Początkujący muzycy, Mikołaj Burzyński (wiolonczela) i Marcin Bukowian (organy), zagrali 15 czerwca w kościele Św. Szczepana w Rożyńsku Wielkim (gmina Prostki). Był to już drugi koncert w ramach tegorocznej VI. edycji Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej.
Artyści wykonali m.in. dzieła J.S. Bacha, F. Francoeur, Z. Nowackiego i własne.

— Wrażenia po koncercie pozytywne — mówi Marcin Bukowian. — Bardzo miła atmosfera panuje tutaj. Bardzo przyjemnie mi się grało. Przyszłość? Na razie jest jeszcze szkoła muzyczna II stopnia. Na pewno będę kontynuował naukę muzyki, bo się tym interesuję. Pochodzę z rodziny o tradycjach muzycznych. Jeden brat gra na wiolonczeli, drugi na kontrabasie. Ja zacząłem przygodę z muzyką dopiero w wieku 10 lat naukę. Początkowo to był fortepian, w drugim stopniu organy. Gdzieś pomiędzy pojawiła się ta kompozycja. Ponieważ dość późno zacząłem grać, miałem pewne braki w technice fortepianowej. Przy graniu na organach wyrównałem te braki i teraz już nie czuje różnicy.

Wiolonczelista Mikołaj Burzyński docenił organizację festiwalu w Rożyńsku.
— Atmosfera tu w Rożyńsku jest dla mnie niesamowita — mówi młody artysta. — Bardzo mnie urzekło to, że w tak małej miejscowości został stworzony taki festiwal i ludzie się tym interesują. Zacząłem grać całkiem przypadkowo. W wieku 6 lat poprosiłem rodziców o prezent na Boże Narodzenie. Wtedy pamiętam byłem zafascynowany filmem „W pustyni, i w puszczy”. Miałem dwa życzenia, albo sztucer, albo gitara. Tata był gotowy kupić mi sztucer, ale mama stwierdziła, że jednak gitara będzie bardziej odpowiednim prezentem. Dostałem gitarę i jeszcze w Sieradzu, skąd pochodzę, rodzice zapisali mnie do ogniska muzycznego. Po roku przeprowadziłem się do Warszawy i przy mojej Szkole Podstawowej też było ognisko. Pani Profesor, która nauczyła mnie gry na gitarze, stwierdziła że powinienem pójść do szkoły muzycznej. W II klasie szkoły podstawowej zdałem do Szkoły Muzycznej. A wiolonczela z tego powodu, że ukochanym instrumentem tamtej pani była właśnie wiolonczela.
Kolejny koncert w Rożyńsku Wielkim już w lipcu.

Czar


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5